Jak wynika z informacji Biura Informacji Kredytowej (BIK), około 15 milionów Polaków ma czynny kredyt czy pożyczkę zaciągniętą w banku komercyjnym, banku spółdzielczym, SKOK-u lub w firmie pożyczkowej. Konsumenci cały czas kuszeni są różnymi reklamami atrakcyjnych pożyczek i kredytów. Jednymi z najczęstszych argumentów zachęcających do zaciągnięcia kredytu jest niskie oprocentowanie kredytu.
Czy oprocentowanie kredytu może nagle wzrosnąć?
Jakież jest zdziwienie kredytobiorcy, gdy po 3-4 miesiącach spłacania niskich rat, otrzymuje z banku informację o podniesieniu oprocentowania oraz nowy harmonogram spłat zawierający już raty w znacznie wyższej wysokości niż poprzednio. Takie sytuacje miały miejsce zwłaszcza w przypadku kredytów czy pożyczek udzielanych w latach 2004-2010, ale również obecnie nie należą one do rzadkości.
Kiedy zwiększa się oprocentowanie pożyczki zdecydowana większość kredytobiorców lub pożyczkobiorców ostatecznie spłaca wyższe raty kredytu, nawet jeśli po otrzymaniu nowego harmonogramu spłat nie zgadzali się z decyzją banku i pisali reklamacje. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze podwyższenie oprocentowania jest prawnie skuteczne.
Kiedy nie należy kwestionować zwiększenia oprocentowania pożyczki?
Wpływ na wysokość oprocentowania kredytu lub pożyczki w danym okresie ma przede wszystkim obowiązująca stopa referencyjna (np. Libor, Wibor), której wysokość zależy od stóp procentowych ustalanych odgórnie przez Narodowy Bank Polski (NBP) i której nie można kwestionować. Jeśli wysokość danej stopy referencyjnej „idzie w górę”, to konieczne będzie płacenie wyższych rat.
Zmienna klauzula oprocentowania kredytu
Natomiast wiele banków i firm pożyczkowych stosowało i stosuje tzw. klauzulę zmiennego oprocentowania. Są to postanowienia zawarte w umowie kredytu lub pożyczki, które wskazują w jakich przypadkach bank albo firma pożyczkowa ma prawo zmienić (podwyższyć albo obniżyć) oprocentowanie kredytu albo pożyczki. Wiele tego rodzaju klauzul stanowiło tzw. klauzule abuzywne (niedozwolone), które nie określały wystarczająco precyzyjnie kryteriów zmiany oprocentowania, dzięki czemu takie postanowienia można było skutecznie zakwestionować.
Konsekwencją podważenia klauzuli zmiennego oprocentowania pożyczki jest utrata mocy obowiązującej takiej klauzuli względem Klienta, co po prostu oznacza, że umowa kredytu lub pożyczki obowiązuje nadal ale z wyłączenie ww. klauzuli, tj. tak, jak gdyby tej klauzuli nigdy nie wpisano do umowy. Dzięki temu kredytobiorca może odzyskać nadpłacone raty, jeśli bank na podstawie takiego niedozwolonego postanowienia podwyższył Klientowi oprocentowanie kredytu i naliczył wyższe raty.
Nie można biernie czekać
Zaznaczyć należy, że zwrotu nadpłaconych rat można domagać się od banku lub firmy pożyczkowej nawet w przypadku, jeśli kredyt lub pożyczka zostały już całkowicie spłacone kilka lat temu. Przedawnienie roszczenia o zwrot nienależnie wpłaconych kwot następuje bowiem po 10-ciu latach od spłaty.
A więc nawet jeśli przykładowo spłaciliśmy kredyt w 2012r., to do 2022r. możemy wystąpić z żądaniem zwrotu pieniędzy. Jeśli jednak kredyt spłacaliśmy np. w latach 2006-2011, to zwrotu nadpłaconych rat możemy się domagać obecnie tylko za lata 2009-2011. W tym przypadku powiedzenie „czas to pieniądz” jest w pełni prawdziwe.
Nie ma się czego obawiać
I jeszcze jedna ważna rzecz. Klienci bardzo często obawiają się wystąpić do banku z żądaniami, ponieważ myślą, że wówczas bank wypowie im umowę albo podwyższy raty. Tego rodzaju obawy są nieuzasadnione. Należy pamiętać, że na gruncie prawa cywilnego pozycja banku jest taka sama, jak kredytobiorcy czy pożyczkobiorcy.
Bank może wypowiedzieć umowę kredytu tylko w przypadkach ściśle wskazanych w umowie, jak np. zaprzestanie spłacania rat, wykorzystanie kredytu niezgodnie z przeznaczeniem. Podobnie jest z podwyższeniem rat – może ono nastąpić jedynie w sytuacji wprost wskazanej w umowie. Zatem zgłoszenie bankowi żądania zwrotu nienależnie zapłaconych kwot, nawet jeśli Klient wystąpi przeciwko bankowi na drogę sądową, nie może powodować dla kredytobiorcy czy pożyczkobiorcy negatywnych skutków ze strony banku.
Nie musisz godzić się na wyższe oprocentowanie pożyczki
Reasumując, jeśli po zaciągnięciu kredytu lub pożyczki okaże się, że bank z jakiegoś powodu podwyższył oprocentowanie kredytu i tym samym wzrosły nam raty, należy zawsze zastanowić się, czy musimy płacić wyższą kwotę. A nawet jeśli płaciliśmy wyższe rat ale później zastanawiamy się czy słusznie, to w razie wątpliwości warto skontaktować się z kancelarią prawną, która nieodpłatnie przeanalizuje umowę i wskaże czy istnieje możliwość odzyskania od banku części wpłaconych rat.
Jak wiele można odzyskać?
A odzyskać można całkiem sporo pieniędzy. Przykładowo – Kancelaria Prawna Proximo Opolu prowadziła sprawę Konsumenta, który w 2008r. zaciągnął w Getin Bank S.A. kredyt w wysokości około 50.000 zł przeznaczony na zakup samochodu osobowego do celów prywatnych. Oczywiście krótko po zaciągnięciu kredytu bank podwyższył znacznie oprocentowanie kredytu, w konsekwencji czego kredyt, który pierwotnie miał być najtańszy na rynku, okazał się jednym z najdroższych. W związku z tym kredytobiorca musiał płacić znacznie wyższe raty. Bezpośrednio po spłaceniu całego kredytu udało się odzyskać dla Klienta od banku ponad 5.000 zł z tytułu nadpłaconych rat.
Zatem zdecydowanie warto walczyć o swoje prawa. Nie musisz godzić się biernie na wyższe oprocentowanie pożyczki. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, skorzystać z pomocy profesjonalnej kancelarii prawnej.
Radca Prawny
Nina Wolska